Opryskiwanie pszenicy ozimej

Tylko jeśli w porę zadbamy o nasze uprawy, będziemy mogli być spokojni o znakomity plon. Oczywiście rolnictwo jest uzależnione od rytmu natury, dlatego zmienne warunki pogodowe są poza jakąkolwiek kontrolą. Nie oznacza to jednak, że należy z racji atmosferycznego ryzyka zaniedbać inne kwestie, na przykład odchwaszczanie upraw.

Dostępnych rozwiązań jest bardzo wiele, zdecydowana większość z nich opera się o preparaty chemiczne, choć czasami do walki z chwastami używa się także metod mechanicznych. Pszenica ozima jest jednym z najpowszechniej uprawianych w Polsce zbóż, a co za tym idzie jest ona szczególnie narażona na zgubną aktywność chwastów. Odpowiedzialny rolnik musi podjąć kroki, które zapobiegną występowaniu problemu.

Jedna z najważniejszych spraw jest związana z terminem oprysku. Herbicydy powinny pójść w ruch już jesienią, co stanowi dodatkowy wydatek, ale uzasadniony. Spora ilość chwastów przy korzystnej pogodzie kiełkuje już na jesień.

Poza tym ta pora roku zmniejsza wrażliwość pszenicy na przemarzanie. Specjaliści i praktycy zalecają, aby oprysk przeprowadzić bezpośrednio po siewie, ewentualnie można uczynić to nalistnie tuż po wschodzie, gdy zboże wejdzie już w fazę rozwoju. Sporym błędem popełnianym przez niektórych rolników jest odkładanie oprysku aż do wiosny.

Jej nadejście może się bowiem opóźnić, należy się liczyć z dłuższymi okresami opadów oraz niższych temperatur, co utrudnia prace w polu. Poza tym pszenica ozima ma słabe naturalne możliwości obrony przed zachwaszczeniem jesiennym.